Współczesna AI mocno różni się od tego, co możemy kojarzyć z filmów science-fiction o humanoidalnych robotach, przeżywających egzystencjalne kryzysy, takich jak „AI:Sztuczna inteligencja” Stephena Spielberga.
W rzeczywistości, celem zastosowania inteligentnych systemów i uczenia maszynowego jest (przeważnie) przeanalizowanie dużych baz danych, wyciągając z nich najpotrzebniejsze informacje i tendencje. Tak zdobyte wiadomości są następnie wykorzystywane, chociażby przy przewidywaniu trendów rynkowych, maszynowym tłumaczeniu tekstu przez Tłumacz Google, rozpoznawaniu mowy ludzkiej w GPS i w wielu innych przypadkach. Przy czym każde zasługuje na swój osobny artykuł. Nic więc dziwnego, że branża finansowa, dysponująca dużymi zasobami danych klientów, chętnie stosuje AI do swoich celów. Nie jesteśmy jednak aż tak na tym poszkodowani. My też na tym zyskujemy, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego jeszcze sprawy.
REKLAMAObsługa klienta 24h/7 szybciej, taniej i lepiej
Jeśli na samym początku odstraszamy klientów nieprzejrzystymi informacjami, trudnym dostępem do nich lub długim czasem oczekiwania na odpowiedź, możemy być pewni, że część z nich poszuka tego u konkurencji. Pomocne w rozwiązaniu tego problemu są chatboty, czyli programy komputerowe umożliwiające rozmowę z komputerem imitującym prawdziwą konwersację. Ich zadaniem jest więc nakierowanie użytkownika na podjęcie odpowiednich dla niego decyzji. Odpowiadają na często zadawane pytania lub sugerują kontakt w preferowany sposób. Pracownik nie musi marnować czasu odpisując na te same pytania, oszczędzając tym samym pieniądze firmy. Obsługiwany klient ma za to dostęp do szybkiej i intuicyjnej indywidualnej pomocy, w dogodnym dla niego momencie. Możliwe że w niedalekiej przyszłości, chatboty mając dostęp do naszej aktywności w Internecie, będę monitorować naszą historię wyszukiwania, zakupów i kliknięć. Wszystko po to aby rozpoznając wzorce zaoferować nam pomoc dostosowaną do naszych potrzeb, jeszcze zanim zdążymy o nią zapytać.
REKLAMASztuczna inteligencja dopasuje ofertę pod ciebie
Kontaktując się z bankiem, często doskonale wiemy już czego chcemy. Zapoznaliśmy się z ofertą, porównaliśmy ją z konkurencją, dokonujemy świadomej decyzji – jednym zdaniem, nie damy sobie w kaszę dmuchać. Nie zaszkodzi nam jednak zapoznać się z sugerowaną alternatywą, która, zdaniem sztucznej inteligencji, może okazać się dla nas bardziej opłacalna. Bank badając naszą zdolność kredytową, przy okazji może przeanalizować i zasugerować korzystniejszy produkt. Dzięki temu my oszczędzamy pieniądze, nasza satysfakcja rośnie, a bank? Zwiększa szansę, że zdecydujemy się skorzystać z jego usług.
Obiektywnie i bez uprzedzeń
Podczas wizyty w banku, wiele osób czuje nadmierny stres. Kamienna posadzka, darmowa kawa, przesadnie szeroko uśmiechnięci pracownicy działu klienta. Łatwo poczuć się w takich warunkach przytłoczonym. Po głowie mogą krążyć myśli, czy przypadkiem nie jestem traktowany z góry? Czy jestem traktowany inaczej ze względu na moją płeć, kolor skóry, sytuację finansową lub inne czynniki? Sztuczna inteligencja i obsługa online rozwiązuje ten problem, a nawet rozwiewa wszelkie wątpliwości co do podejrzeń o nierówne traktowanie pewnych grup społecznych. Obecnie niektóre banki stosują oprogramowanie kontrolujące decyzje pracownika banku, aby upewnić się, że dawne stereotypy i uprzedzenia nie są powielane.
Pożyczki Amazon dla małych firm
Amazon, czyli gigant handlu elektronicznego prowadzący największy na świecie sklep internetowy, również dostrzegł potencjał sztucznej inteligencji w kwestii pożyczek. Posiada on wielkie zasoby danych o tym jakie produkty się sprzedają, gdzie i w jakich okolicznościach, a także jakie małe firmy odnoszą sukces. Oczywiście chodzi o produkty Sprzedawane z wykorzystaniem ich platformy. Amazon wykorzystuje uczenie maszynowe, aby znaleźć firmy którym opłaca mu się zaoferować niewielkie pożyczki finansowe, na wsparcie biznesu. Z wykorzystaniem swoich zastrzeżonych danych i złożonych algorytmów, AI jest w stanie ustalić jakie konkretne firmy mogą chcieć pożyczki. Określić zdolność kredytową lepiej niż tradycyjny pożyczkodawca. Możliwa jest nawet sytuacja, w której Amazon dojdzie do wniosku, że danej firmie przyda się pożyczka. Stanie się to zanim ona sama zda sobie z tego sprawę. Rocznie na ten cel przeznaczane jest ponad $1 mld.
Sztuczna inteligencja ocenia ryzyko twoje i banku (ZestAI)
Bank określając naszą zdolność kredytową bierze pod uwagę między innymi naszą historię kredytową. Może okazać się to problematyczne, gdy ta jest niewielka. Są jednak inne sposoby na określnie ryzyka związanego z indywidualną pożyczką. Potrzebne byłyby dziesiątki godzin pracy i licencja szpiegowska, lub…wyspecjalizowana sztuczna inteligencja. Badanie przeprowadzone przez ZestAI pokazuje, że ich platforma auto-pożyczkowa (Zest Automated Artificial Inteligence) wykorzystująca samouczący się algorytm jest w stanie określić ryzyko związane z pożyczkobiorcą. Wynik jest nawet o 25% dokładniejszy, redukując tym samym straty. Mógłby to być przykład na bezduszną sztuczną inteligencję niewzruszoną na potrzeby ludzi w trudnej sytuacji. Jednak to rozwiązanie jednocześnie oferuje klientom bardziej przejrzyste informacje i dane, oparte na tysiącach czynników, w rezultacie przyczyniając się do zmniejszeniu strat klientów o średnio o 23%.
Kredyt za cenę prywatności (Lenddo)
Alternatywą dla obecnego systemu określania zdolności kredytowej, jest wykorzystanie tak zwanych nietradycyjnych danych. Zatem danych z mediów społecznościowych i zapisów ze smartfonów w celu określenia stabilności finansowej. Oprogramowanie oferowane przez firmę Lenddo, analizuje cyfrowy ślad pozostawiony przez potencjalnego pożyczkobiorcę, w celu określenia jego wypłacalności. Bierze pod uwagę historię wyszukiwania, geolokalizację, media społecznościowe. Weryfikuje wykształcenie, SMS-y, kontakty, markę i model telefonu, historię połączeń. Analizuje odpowiedzi na pytania z kwestionariusza wraz z czasem zastanawiania się, a także ponad 12 000 innych czynników. Algorytm sztucznej inteligencji zamienia wszystkie zebrane dane na ocenę, którą bank może wykorzystać. System ten pozwala dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej określić profil klienta. Jednakże taki ekshibicjonizm informacyjny budzi duży lęk i nieufność u większości użytkowników. Pozostaje nam mieć nadzieję, że tacy giganci informatyczni jak Google, Apple czy Facebook nie wykorzystają potęgi danych przeciwko nam. Musimy przyglądać się ich decyzjom bardzo, bardzo uważnie.