Płatności zbliżeniowe w Polsce

Płatności zbliżeniowe w Polsce. Poznaj różne możliwości

BIZNES I FINANSE
Przeczytasz w: 2 minuty
0
(0)

Powszechne płatności zbliżeniowe w Polsce dziś już nikogo nie dziwią. Każdego dnia wykonuje się miliony transakcji zbliżeniowych różnego typu. Są to przede wszystkim płatności w punktach handlowo – usługowych (POS) oraz wypłaty z bankomatów. Kwota transakcji jest bardzo różna a konsumenci nie wzbraniają się przed dokonywaniem operacji nawet na bardzo duże kwoty. Mają zaufanie do płatności zbliżeniowych. Jednak nie zawsze tak było.

Zmiany zawsze wywołują zamieszanie

Natura ludzka nie pozwala człowiekowi na bezproblemowe zaakceptowanie zmian. Szczególnie Polakom, którzy jako mocno pomysłowy naród w swojej historii wielokrotnie udowodnili, że coś można zrobić szybciej, lepiej, wygodniej. Nie inaczej było gdy na polskim rynku zaczęły pojawiać się płatności zbliżeniowe. Najpierw w postaci nowoczesnych kart płatniczych a następnie w postaci płatności mobilnych. Pojawienie się pierwszej karty zbliżeniowej na rynku przez ówczesny bank BZ WBK (obecnie Santander Polska) wywołało wielkie poruszenie. Rynek finansowy zacierał ręce na wdrożenie nowych technologii tymczasem klienci szukali kolejnych wymówek aby z nich nie korzystać. Bojkotowali funkcjonalność zbliżeniową nie korzystając z kart, niszcząc je, czasami nawet rezygnując z kont w bankach, które przekonywały ich do posiadania kart zbliżeniowych.

Zadziałał efekt masowy

Na nic jednak zdały się pomysły klientów, którzy tak naprawdę robili na złość sobie a nie bankom. Duże korporacje zapewniły w swoich budżetach środki na wydawanie kart płatniczych z funkcjonalnością zbliżeniową i przekonywanie do nich klientów. Uszkodzenie, wycofanie, zamknięcie nawet kilkudziesięciu tysięcy kart miesięcznie nie mogło wyrządzić im krzywdy. Płatności zbliżeniowe stawały się coraz bardziej modne.

Banki otrzymały również wsparcie od wielkich instytucji takich jak Visa czy Mastercard, a także Związku Banków Polskich. Organizacje płatnicze wydawały tzw. Mandatory Changes czyli zmiany obligatoryjne dla banków i właścicieli terminali. Zmuszając w ten sposób użytkowników rynku płatności do szerszego udostępniania płatności zbliżeniowych. Podobnie ZBP, który nakazał bankom i innym uczestnikom płatności korzystanie z funkcji zbliżeniowej na wszystkie możliwe sposoby. Wszystko po to aby stała się jeszcze bardziej powszechna a ludzie bardziej się z nią zaprzyjaźnili.

Zobacz także: Płatności Polaków w czasach koronowirusa

Płatności zbliżeniowe odchodzą do lamusa?

Dziś płatności zbliżeniowe już nikogo nie dziwią. Miliony transakcji, coraz częściej bez podawania kodu PIN – obecnie do 100 zł jest standardem na polskim rynku. Zmieniło się nie tylko nastawienie klientów ale również oczekiwania tych samych konsumentów wobec banków i innych uczestników rynku finansowego. Dziś zupełnie inaczej niż kiedyś nie boimy się nowych technologii w dokonywaniu płatności. Aktywnie korzystamy z funkcjonalności BLIK, dokonujemy transakcji przy pomocy biometrii (odcisk palca lub face id) czy też innych nowoczesnych technologii. Wszystko po to aby jak najszybciej dokonać transakcji. Wychodzi więc na to, że płatności zbliżeniowe a teraz i mobilne to tylko przystanek na drodze do wykorzystania jeszcze nowszych technologii do dokonywania płatności.

Oceń tekst

Kliknij gwiazdkę aby dodać ocenę!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Oceń tekst jako pierwszy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *