Piątka dla zwierząt to projekt ustawy autorstwa partii rządzącej – Prawa i Sprawiedliwości, która ma wprowadzić szereg zmian chroniących naszych futerkowych przyjaciół. Ustawa wydaje się być świetnym rozwiązaniem, na które miłośnicy zwierząt czekali od dekad. Jednak nie wszyscy podchodzą entuzjastycznie do jej uchwalenia zarzucając jej liczne błędy, niedociągnięcia oraz widząc w niej zagrożenie dla polskiej gospodarki.
Kilka dni temu piątka dla zwierząt miała swoje pięć minut w Sejmie. Zdecydowaną większością głosów projekt został poparty przez posłów i posłanki z różnych klubów parlamentarnych. Teraz trafił pod obrady Senatu, a następnie (w przypadku jej zaakceptowania przez tą izbę) na biurko prezydenta. O ile po senacie opinia publiczna spodziewa się zdecydowanego poparcie ustawy, tak co do prezydenta pojawiają się wątpliwości. Albowiem Jego wypowiedzi są niejednoznaczne i nie wskazują stuprocentowej przychylności temu projektowi. Jednak o ostatecznym rozstrzygnięciu sprawy powinniśmy dowiedzieć się w najbliższych tygodniach.
REKLAMAKoniec hodowli futerkowych…?
Co zakłada ustawa? Oczywiście ochronę zwierząt. Niestety nie wszystkich. Media wspominają głównie o jednym punkcie tej ustawy. Mianowicie o zakazie hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskiwaniu z nich futer. Niestety spod tego zapisu wyjęte są króliki, o czym wspomina niewiele mediów. Jednak w praktyce oznacza to, że z Polski zniknie tylko część hodowli zwierząt futerkowych. Króliki (obok norek, lisów, szynszyli) to nadal jedne z popularniejszych zwierząt wykorzystywanych do produkcji futer.
Nie ma także wzmianki o zwierzętach futerkowych domowych, jak psy i koty. Warto zauważyć, że ilość hodowli tych zwierząt z roku na rok rośnie na całym świecie. Futra, torebki i dodatki wykonane z psów i kotów na przestrzeni ostatniej dekady zyskały znaczną popularność nie tylko w Azji, ale też w Europie. Czy pojawią się one w Polsce? Tego na razie nie wiemy.
Koniec cyrków, nie tylko z futrami…
Kolejnym punktem projektu ustawy jest całkowity zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych. Na myśl od razu przychodzą nam cyrki – i słusznie, bo również do nich odnosi się ten zapis. Jednak czy dotyczy to także zwierząt w zoo, parkach wodnych, które od małego uczone są sztuczek akrobatycznych? Nie wiadomo, możemy podejrzewać, że w znacznym stopniu tak.
Piątka dla zwierząt a ubój rytualny
Wprowadzenie ustawy zmniejszy uboje rytualne. Zostały ograniczone do ubojów na potrzeby religijne. Odsetek takich praktyk w Polsce nigdy nie był bardzo wysoki na tle innych Państw. Jednak miło, że taki zapis się pojawił. Zawsze to mniej zabitych zwierząt. Zapewne z czasem związki i grupy wyznaniowe stosujące ubój rytualny (w Polsce jest to około 5 tys. muzułmanów i 2 tys. judaistów) z tego zrezygnują ze względu na zbyt wysokie ceny zwierząt przeznaczone na te cele. Tak przynajmniej twierdzi część zoologów i ekonomistów.
Kojec na wymiar
Według projektu ustawy ma powstać definicja kojca, jego minimalne wymiary oraz standardy techniczne. Również uwiąz (na której zwierzę będzie mogło przebywać tymczasowo, nie na stałe) będzie miała określoną długość. Wynosić będzie minimum 6m. Jednocześnie musi umożliwiać zwierzęciu poruszanie się po co najmniej 20 m2. Ważną informacją jest też to, że część uwiązów nie będzie mogła zawierać kolczatki.
Więcej…
Kontroli i kompetencji. Inspektorzy weterynaryjni będą mieli możliwość nakładania mandatów na obiekty niespełniające wymagań np. schroniska. Nowe kompetencje mają także otrzymać pozarządowe organizacje działające na rzecz praw zwierząt. Obok ministra rolnictwa ma powstać Rada ds. zwierząt. Miałaby się ona zajmować corocznymi raportami w zakresie dobrostanu zwierząt.
Co na to wszystko eksperci ?
Zdania są podzielone. Zoolodzy i weterynarze w zdecydowanej większości podchodzą sceptycznie do tego projektu ustawy, zaznaczając, że jest on bardzo przestarzały i chaotycznie napisany. To zdanie podzielają także, prawnicy, którzy nie mają wątpliwości, że nieprecyzyjność wielu zapisów stworzy pole do wielu nadużyć. Duży podział zdania nastąpił wśród ekonomistów i samych hodowców. Część z nich jednoznacznie twierdzi, że ograniczenie hodowli futerkowych uderzy w budżet państwa i przedsiębiorców -szacuje się, że ten przemysł może przynosić roczne dochody na poziomie 2 mld złotych.
Jest jednak grupa zarówno ekonomistów, jak i hodowców, którzy uważają, że biznes futerkowy w następnych latach zacząłby przynosić coraz mniejsze dochody, ponieważ ludzie zaczynają rezygnować z kupna prawdziwych futer, ze względu na kwestie etyczne. Ci eksperci sugerują, by skupić się na poprawie hodowli bydła. Z roku na rok nasi zachodni sąsiedzi rezygnują z kupowania mięsa ze sklepowych półek. Zaczynają stawiać na mięso pochodzące od lokalnych hodowców, którzy prowadzą swoje zakłady w sposób etyczny oraz higieniczny.
Ekonomiści i przedsiębiorcy sugerują, że Polska rezygnując z masowych produkcji na rzecz mniejszych, lokalnych rzeźni (i hodowli) wiele by zyskała (w handlu krajowym i europejskim). Nie tylko mogłaby odnotować wyraźne zyski (szacuje się, że w hodowle w zachodniej Polsce mogłyby liczyć nawet na 20% zyski w perspektywie kilku lat), ale także zapewniłaby lepszy standard hodowanym zwierzętom.
Co z tym mięsem w piątka dla zwierząt?
No właśnie. Wiele osób burzy się, że w “Piątce dla zwierząt”, nie ma słowa o kontrolach i poprawie warunków w hodowli bydła przeznaczonych na mięso i skóry. Na to uwagę zwrócili także eksperci. Producenci zdecydowani na ilość a nie jakość. Efekt? Niska jakość mięsa, złe traktowanie zwierząt w hodowlach, zła jakość paszy, duże ryzyko chorób odzwierzęcych. Przykład tego ostatniego widzimy na podstawie m.in. koronawirusa. Jedna z teorii mówi, o tym, że pacjent zero zakaził się nim przez zjedzenie mięsa, z targu, gdzie nie przestrzegano zasad higieny.
Piątka dla zwierząt – Co dalej?
Znaczna część społeczeństwa liczy na to, że ustawa wejdzie w życie. Czy tak się stanie? Nie wiadomo. Ta ustawa to czubek góry lodowej. W kwestii praw zwierząt trzeba jeszcze wiele zmienić. Niestety na razie na inne zmiany się nie zapowiada. Optymistycznie patrząc, ta ustawa może zapoczątkować szereg zmian w polskim prawie i polepszyć życie zwierząt.
Trzymam kciuki ☺️