Liga Mistrzów 20/21 nabiera tempa losowanie grup już za pasem, a emocji było co niemiara! 23 sierpnia rozegrano finał w Lizbonie, w którym Bayern Monachium pokonał PSG 1:0. Minęło zaledwie półtora miesiąca i już drużyny zdążyły rozegrać kwalifikacje, a grupy zostały rozlosowane. Przy okazji na dość długiej ceremonii, najlepsi piłkarze zostali nagrodzeni. Najlepszym bramkarzem został Manuel Neuer, obrońcą Joshua Kimmich, pomocnikiem Kevin de Bruyne, a napastnikiem Robert Lewandowski! Polak zdobył również tytuł Piłkarza Roku UEFA.
Dwie nagrody Polaka cieszą każdego z nas, ale w tym artykule poruszymy szanse poszczególnych drużyn w tej edycji Ligi Mistrzów.
REKLAMAGrupa A: Bayern Monachium, Atletico Madryt, FC Salzburg, Lokomotiw Moskwa
Pierwszą grupę zaczynamy z dwoma Polakami – Robertem Lewandowskim i Grzegorzem Krychowakiem. Zwycięzca poprzedniej edycji – Bayern Monachium – jest niekwestionowanym faworytem tej grupy. Jednak Bawarczycy muszą mieć oczy dookoła głowy, Atletico Madryt już wiele razy zaskakiwało w tych rozgrywkach, meldując się dwukrotnie w finale w latach 2013/14 i 2015/16. Austriacka drużyna, FC Salzburg, w zeszłym sezonie również lubiła sprawiać niespodzianki, przyprawiając bólu głowy Jurgenowi Kloppowi, w meczu na Anfield, który The Reds wygrali ledwo 4:3. W meczu z Napoli również nie pozostawali dłużni i do końca spotkania emocje były srogie, skończyło się na porażce gospodarzy 2:3. Lokomotiw, z Grzegorzem Krychowakiem na czele, znowu stwarza pozory „chłopca do bicia” w grupie „A” i niestety dla Polaka, tak najprawdopodobniej będzie. W zeszłym sezonie trafili na grupę z Juventusem, Atletico i Bayerem 04 Leverkusen i uczknęli tylko trzy oczka, z drużyną z Niemiec.
Moje przewidywania:
- Bayern Monachium
- Atletico Madryt
- FC Salzburg
- Lokomotiw Moskwa
Grupa B: Real Madryt, Szachtar Donieck, Inter Mediolan, Borussia Moenchengladbach
Real Madryt chyba prostszą grupę miał tylko w sezonie 2018/19, kiedy ich przeciwnikami była Roma, Viktoria Pilzno i CSKA Moskwa. W tym przypadku największym zagrożeniem będzie Inter, który pokazał w lidze, że w ciuciubabkę się już nie bawi i na względzie ma tylko konkretną walkę o wyjście z grupy. Ukraińska drużyna bardzo często żegna się z rozgrywkami już na etapie grupowym, najczęściej kończy na trzecim miejscu, które daje „awans” do 1/16 Ligi Europy. W ostatnim sezonie, w tych rozgrywkach o mniejszym prestiżu, przegrali dopiero w półfinale z… Interem Mediolan. Luis Castro i spółka będą mieli okazję do zrewanżowania się Antonio Conte. Zaś ostatni klub, zwany przez Polaków pieszczotliwe „Borussia Moenchenblabla” ostatni raz występowała w Lidze Mistrzów cztery lata temu. Teraz żeby wyjść z grupy będą musieli się nieźle nagimnastykować. Ich największym sukcesem jest zwycięstwo Ligi Europy w… 1979 roku.
Moje przewidywania:
- Real Madryt
- Inter Mediolan
- Borussia Moenchengladbach
- Szachtar Donieck
Liga Mistrzów 20/21 – Grupa C: FC Porto, Manchester City, Olympiakos Pireus, Olympique Marsylia
Grupa ogórków, a oczywiście pośród niej Manchester City. The Citizens po raz kolejny dopisało szczęście w losowaniu grup i robi się to już podejrzane. Obywatele są oczywiście faworytem grupy C, więc skupię się na reszcie stawki. Drużyna losowana z pierwszego koszyka, FC Porto, ma czym postraszyć w tym sezonie. Fani portugalskiego klubu pewnie pamiętają jak dziś sezon 2003/04, w którym ich klub sięgnął po trofeum Ligi Mistrzów, pokonując Real Madryt, Manchester United, czy AS Monaco po drodze.
Dragões są stałym klientem Ligi Mistrzów, która prawie zawsze wychodzi i w tym przypadku mogą postraszyć Manchester City. Olympiakos Pireus pamięta na pewno czerwona część Manchesteru, kiedy przysporzyli im sporo kłopotów, wygrywając w pierwszym meczu 1/8 2:0. Wtedy Czerwone Diabły za sprawą niesamowitego Robina van Persiego odrobili straty w rewanżu, ale Olympiakos chwalono. Klub z Grecji w zeszłym sezonie pokonał Arsenal w 1/16 Ligi Europy, a w tym przypadku, w tej grupie również mogą namieszać. Olympique wraca do elity po siedmiu latach, ale myślę że francuska drużyna może, co najwyżej, powalczyć o trzecie miejsce. Zaś w lidze Marsylia zdobyła dwa punkty w czterech meczach, jeżeli chce tu coś ugrać musi się napocić.
Liga Mistrzów 20/21 – Moje przewidywania:
- Manchester City
- FC Porto
- Olympiakos Pireus
- Olympique Marsylia
Liga Mistrzów 20/21 – Grupa D: Liverpool, Ajax Amsterdam, Atalanta Bergamo, FC Midtjylland
Chyba najciekawsza grupa. Liverpool nie tak dawno unosił trofeum Ligi Mistrzów, a Ajax przegrał w spartańskich warunkach, w półfinale z Tottenhamem. The Reds są niekwestionowanym faworytem tej grupy, w lidze drużyna Jurgena Kloppa przejeżdża po przeciwnikach jak walec. Liverpool wie, że gdy rozpocznie się Liga Mistrzów 20/21 musi powiedzieć: „We mean business”.
Podrapać drużynę z Anfield może Ajax oraz Atalanta, która w zeszłym sezonie pokazała, że nie robi sobie żartów. Wygrana z Valencią 8:4(!), w 1/8, a później odpadnięcie z przyszłym finalistą – PSG. Jeżeli klub z Bergamo utrzyma tempo z poprzedniego sezonu, kto wie, może zrobić niezły kocioł, a może Liga Mistrzów 20/21 będzie ich?. Ajax Amsterdam też nie pozostanie dłużny, przecież niedawno byli blisko finału, a ich gra zachwycała całą piłkarską Europę. Na pewno są głodni sukcesu i będą chcieli to pokazać, a lepszej grupy do wykazania tych chęci nie mogli sobie wymarzyć. A co do FC Midtjylland – szczere powodzenia w waszym debiucie w Lidze Mistrzów. Gorzej trafić nie mogliście
Moje przewidywania:
- Liverpool
- Atalanta Bergamo
- Ajax Amsterdam
- FC Midtjylland
Grupa E: Sevilla, Chelsea, FK Krasnodar, Rennes
Obecny zwycięzca Ligi Europy, klub napakowany gwiazdami, Krasnodar i Rennes. Tak bym to podsumował, bo w skrócie nie trzeba nic więcej mówić. Główną rywalizacją będą mecze Sevilli z Chelsea Londyn, w którym stawiam na klub z Hiszpanii. Sevilla jest już poukładanym zespołem, gdzie każdy zawodnik wie co robić.
Natomiast The Blues miało spory import do swojego składu, Kai Havertz, Timo Werner, Thiago Silva, a w tym wszystkim świezo upieczony trener Frank Lampard, który jeszcze to wszystko musi ułożyć. Jednak czy zdąży? Należy poczekać. FK Krasnodar jest kolejnym debiutantem w tej edycji Ligi Mistrzów. W Lidze Europy nie zaszli dalej niż 1/8 finału, ale wiemy że debiuty mogą być interesujące – zwłaszcza w Rosji. Stade Rennais w LM również debiutuje i również jak w przypadku Krasnodaru – będzie to ciężkie zadanie. W tych meczach swoje pieniądze jednak bardziej obstawiałbym na Rosjan, ponieważ mają lepszą kadrę i większe doświadczenie. W ostatniej edycji LE, francuski klub zajął ostatnie miejsce w grupie. Jak im pójdzie tym razem? I ważniejsze pytanie, czy gdyby Grosicki nigdy nie opuścił Rennes, grałby dziś przeciwko Chelsea?
Moje przewidywania:
- Sevilla
- Chelsea
- FK Krasnodar
- Stade Rennais
Liga Mistrzów 20/21 Grupa F: Zenit Sankt Petersburg, Borussia Dortmund, Lazio Rzym, Club Brugge
Zenit był losowany z pierwszego koszyka, ale faworytem tej grupy jest Borussia Dortmund. Lucien Favre początek sezonu miał lekko nieudany, ale facet ma poukładane w głowie i na pewno powalczy o wyjście z pierwszego miejsca. Oczywiście takie nazwiska jak Haaland, Sancho, Hazard, czy Brandt powinny dać rade. Jednak dwanaście lat temu Zenit świętował zdobycie Ligi Europy, a teraz szukają swojego miejsca w Europie, przeskakując od LM do LE. Obecny mistrz Rosji ma sobie coś do udowodnienia i na pewno miejsce lidera na koniec rozgrywek grupowych jest celem realnym.
Lazio Rzym jest ciekawą pozycją, w Lidze Mistrzów nie zagrali od 2007 roku, a w Lidze Europy nie zaszli dalej niż do ćwierćfinału. Simone Inzaghi, który z klubem zdobył już Puchar Włoch oraz dwa razy Superpuchar Włoch, będzie miał chrapkę na utarcie nosa Juventusowi w Serie A, jak i na kontynencie. Podsumowując, Lazio na pewno nie jest bez sznas, zwłaszcza jeżeli Ciro Immobile utrzyma formę z zeszłego sezonu. Club Brugge? Chłopiec do bicia, będą tu jedynie grać o „pietruszkę” i poprzeszkadzanie wyżej notowanym rywalom.
Moje przewidywania:
- Borussia Dortmund
- Lazio Rzym
- Zenit Sankt Petersburg
- Club Brugge
Liga Mistrzów 20/21 Grupa G: Juventus Turyn, Barcelona, Dynamo Kijów, Ferencvarosi TC
Tu będzie największe widowisko. Cristiano Ronaldo, kontra Lionel Messi – pierwszy taki pojedynek od 2018 roku. Będą iskry, wióry, pot i krew. Z pojedynku, według mnie, zwycięsko wyjdzie Ronald Koeman. Andrea Pirlo nie ma na tyle doświadczenia. Włoch będzie musiał liczyć na cud w postaci wspaniałego Portugalczyka i reszty, ale czy się doczeka? Katalończycy prezentują dobry styl gry, nie wycofują się jak w zeszłym sezonie, po prostu się nie boją, bo wiedzą że jeżeli nie ten sezon, to następny może przyjść za Bóg wie ile.
W grupie mamy dwa polskie smaczki. Oczywiście w bramce Starej Damy znajduje się Wojciech Szczęsny, a w Dynamie Kijów na prawej stronie biega Tomasz Kędziora. Klub z Ukrainy, tak samo jak i Ferencvarosi będą walczyli między sobą o wejście do Ligi Europy, bo te dwie drużyny są dla nich nieosiagalne. Dynamo Kijów nigdy nie porywało, ostatnio z grupy wyszli w sezonie 2015/16, gdzie w 1/8 drzwi pokazał im Manchester City. Ferencvarosi czekali na awans do elity od ćwierć wieku i żeby wyjść z grupy będą musieli jeszcze trochę poczekać, ale myślę że stać ich na wywalczenie przedostatniego miejsca w grupie.
Moje przewidywania:
- FC Barcelona
- Juventus Turyn
- Ferencvarosi TC
- Dynamo Kijów
Grupa H: Paris Saint-Germain, Manchester United, RB Lipsk, Istanbul Basaksehir
Jednym słowem – rewanż. PSG może się zemścić na Mancesterze United, za comeback sprzed dwóch lat, w którym pojawiały się naprawdę dantejskie sceny – Di Maria podnoszący piwo, przeklinający na kibiców Czerwonych Diabłów, a w rewanżu mina Neymara po bramce Rashforda.
Natomiast Lipsk może zemścić się za wyrzucenie, z poprzedniej edycji, w półfinale turnieju w Lizbonie. Obaj faworyci w tym momencie nie imponują. PSG, pełne kontrowersji i frustracji, z bardzo nierozgarnięta szatnią i problemami we własnej, „farmerskiej” lidze. Manchester United bez większych sprzeczności w mediach, po prostu Ole Gunnar Solskjaer dalej stwarza wrażenie, jakby nie wiedział momentami co robi, o czym świadczy pozycja w lidze. RB Lipsk natomiast idzie po swoje, konsekwentnie w lidze, pomimo braku Timo Wernera dają radę. Alexander Sörloth kupiony z Crystal Palace, czy stary wyjadacz Yussuf Poulsen dadzą radę w ataku. Istanbul Basaksehir to turecki klub, który zakończył hegemonię Galatasaray i Trabzonsporu, wygrywając swoją ligę, ale czy tu będzie podobnie? Mocno wątpię.
Moje przewidywania:
- Paris Saint-Germain
- RB Lipsk
- Manchester United
- Istanbul Basaksehir
Pierwsze mecze zostaną rozegrane 20 i 21 października. Kolejne spotkania zostaną rozegrane 27 i 28 października, 3 i 4 listopada, 24 i 25 listopada, 1 i 2 grudnia oraz 8 i 9 grudnia 2020 roku. Finał Ligi Mistrzów odbędzie się 29 maja na stadionie olimpijskim w Stambule.
Zgadzacie się z moimi typami? Czy kiedyś jeszcze w Lidze Mistrzów pojawi się polska drużyna?
Dajcie znać w komentarzach!