Tęsknię za życiem w czasie pandemii

Tęsknię za życiem w czasie pandemii

SPOŁECZEŃSTWO
Przeczytasz w: 3 minuty
5
(6)

Za życiem tęsknię. Rozpaczam za gwarem, zabawą, muzyką i tańcem. Rok w ciszy wyparł radość i uśmiech, natomiast kąciki zakryte kawałkiem materiału, który niszczy gładką cerę. Zaś za gładką cerą tęsknię. Za szczerzącymi się ludźmi tęsknię. Towarzysz permanentne uczucie alienacji. Kolejki ciągną się długie i kręte, ale odległości między nami bardzo mnie smucą. Odczuwam mocno tę przestrzeń. Tutaj jesteśmy najbliżej.

REKLAMA

Minął rok

Rok temu świat wywrócił się do góry nogami, mój świat i wasz świat. Natomiast wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, przez myśl nam nie przeszło, że po dziś dzień w bardzo zaburzonym świecie przyjdzie nam żyć. Cieszyłam się przerwą, dwoma tygodniami wolnego, spaniem do dziesiątej. Jednak moja naiwność dawała temu przedstawieniu maksymalnie dwa tygodnie. Podpowiadała chwilę wytchnienia od zabieganego, codziennego życia. Teraz biegnie jeszcze szybciej, ale w zupełnie innym charakterze. Później szarość społecznego dystansu dosięgła i mnie. Wzbudziła sporo nieufności, dystansu i nienawiści do was wszystkich. Wstyd mi, aczkolwiek z waszej strony wyczuwam równie dużo jadu.

Tęsknię za dyskusją

Zamykam oczy i tęsknię. Następnie widzę pełny bar i moich najbliższych. Każdy ma przed sobą pełny kufel piwa, za chwilę barman przyniesie kolejkę shotów. Wystawiają białe zęby, kiedy śmieją się głośno. Śpiewamy „Łzy”, dyskutujemy o Bogu, kołyszemy na prawo i lewo. Za chwilę zmienimy miejscówkę, aby skosztować innych specjałów, po drodze może jakiś kebab. Robimy sobie także dużo zdjęć, tworzymy piękne wspomnienia, nie wiedząc jeszcze, że wszystko się zmieni. Alkohol robi swoje, więc śpiewamy głośniej. Tańczymy na ulicy. Płaczemy i krzyczymy. Natomiast nie pamiętamy powrotu do domu. Łapię kurtkę, wszystko jest: portfel, klucze, telefon.

Już się nie spotkamy

Świecą miliony kolorowych świateł. Przez całe ciało przebiega dudniąca muzyka. Pot spływa po czole, natomiast powieki błyszczą, a kolorowe opaski świecą w ciemności. Skaczę i pląsam w rytm muzyki. Nie przejmuję się, unoszę z melodią. Moralność umrze nad ranem, ale teraz zupełnie zamarła, liczy się tylko dźwięk i ruch ciała. Tęsknię za odlotem. Zapach ciał ocierających się o siebie dziwnie zawraca w przepitej głowie. Zbliżenie karty za zbliżenie. Piszczy głośno terminal. Kolejny miesiąc będzie trudny, ale później znowu się tutaj… Nie spotkamy.

Tęsknię za popcornem

Tęsknię za wielkim ekranem. Głośne reklamy i niecierpliwe wyczekiwanie na Warner Bros. Pictures. Śmieszą mnie głupie komedie w przepełnionej sali kinowej. Łapię za rękę chłopaka, kiedy Annabell powraca. Mocno przerysowane sceny Vegi przysłaniają trzeźwość umysłu. Głośno przegryzam popcorn, a nachos moczę tylko w salsie. Popijam suchość przemyconą w torebce colą. Pani z bujną czupryną przysłania widok na zgrabne nogi Vanessy Aleksander. Ściągam buty i wyciągam kończyny. Pęcherz zaczyna napierać od bąbelków, ale przegapić nie mogę żadnej sceny. Gdy światła znowu wypełniają całą salę, wszyscy mrużą oczy i próbują powrócić na ziemię.

Wylot z tęsknoty

Oferty last minute i planowane wielkie podróże dają wytchnienie. Stopy odpadają od miliona przechodzonych kilometrów. Pośladki pobolewają od plażowego leżaka. Podziwiam piękne widoki. Przeżywam niesamowite przygody. Zachwycam się kuchnią świata. Wysyłam kartki, a później chwalę się na Instagramie zdjęciem z dzikiej, prowansalskiej plaży. Włosy sztywnieją od słonej wody. Bikini odbarwia się od chloru. Barman pyta czy polać jeszcze, więc nocą zaczynam mówić w siedmiu językach. Tęsknię za hotelowymi mydełkami, za białymi ręcznikami i światłem na kartę. Brak mi jest nawet niosącego się wszędzie piasku. Widzę niesamowite szczyty, ogromne jeziora, cudowną architekturę. Natomiast jeszcze tyle zobaczyć bym chciała.

Uciekam i czekam

Coraz częściej myśli uciekają do tego co było. Coraz bardziej boję się, że już nie wróci. Przepadło i nie będzie powrotu. Najbardziej brak mi uczuć, waszych uczuć i moich, tak więc strach przerodził się w dystans i bariery. Traktujemy się jak największych wrogów. Już nawet nie rozmawiamy, więc zamykamy się w czterech ścianach i wzrok skupiamy na pikselowym obrazie. Obserwujemy świat przez mały, średni i duży ekran. Mrugamy szybko, by nawilżyć szczypiące od blasku oczy. Mija dzień za dniem, dlatego nadal z utęsknieniem czekamy. Tęsknię.

Oceń tekst

Kliknij gwiazdkę aby dodać ocenę!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 6

Oceń tekst jako pierwszy

1 thought on “Tęsknię za życiem w czasie pandemii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *