Ideał, geneza i sposoby dążenia do jego uzyskania proponuje nam program „Cała prawda”. Emitowany przez TVN Style i prowadzony przez dziennikarkę – Karolinę Głowacką, któremu zaplecza i wsparcia naukowego dostarczają zaproszeni eksperci z danych dziedzin. Jego misję stanowi odpowiedź na nurtujące społeczeństwo pytania, a także obalanie internetowych mitów.
REKLAMAJaki ten ideał?
We wstępie odcinka spotykamy się z samą Karoliną Głowacką, która nieco nakreśla nam drogę, w jakim kierunku program będzie się stopniowo przemieszczał. Słowami: „Prawda jest taka, że chcemy się podobać” lustruje nam idea materiału. Jako odbiorca możemy się domyślać, iż w dalszej części znajdziemy odpowiedzi na pytania: Co zrobić by się komuś spodobać? Czego mi brakuje? Co poprawić by być atrakcyjną/ atrakcyjnym? Jeśli właśnie takiego, prostolinijnego myślenia szukamy, to w tym, konkretnym odcinku z pewnością go odnajdziemy.
Potencjał bez oparcia
Program składa się z sond ulicznych, eksperymentów i objaśnień ekspertów. Porusza temat ważny społecznie. Wygląd od zawsze stanowił dla nas wysoką wartością. Pragniemy dobrze się prezentować i czuć ze samym sobą. Często wzorujemy się na pewnych standardach. O tym wszystkim możemy usłyszeć właśnie w tym materiale. Aczkolwiek, mimo wielkiego potencjału, program nie wyciąga z tematu tyle nauki i korzyści dla odbiorcy, ile byłby w stanie. Mógłby stać się pewnego rodzaju zobrazowaniem aktualnej światowej sytuacji i bezsensownego dążenie do ideału, który w istocie nie ma racji bytu. Tymczasem Karolina pokazuje nam jak bardzo stereotypowo można myśleć i jak wiele możemy zrobić, by być dla otoczenia jeszcze bardziej atrakcyjni. Momentami zdaje się nawet, iż wytyka się ludzkie, fizyczne wady, na które zwyczajnie nie mamy wpływu.
Ideał z dużymi biodrami
W eksperymencie bierze udział dziesięcioro osób – pięć kobiet i pięciu mężczyzn. Grupę żeńską poddano ocenie przez grupę męską i na odwrót. Oceniają oni m.in. atrakcyjność poszczególnych osób. W między czasie dowiadujemy się, iż pierwsze wrażenie wiąże się głównie z trzema zmysłami: wzrokiem, słuchem i węchem. To też Karolina wraz z dr nauk biologicznych – Magdaleną Babiszewską – zamierzają sprawdzić.
Oczekiwanie na werdykt buduje napięcie, wprawia w ciekawość natomiast sam moment omówienia wyniku wprowadza widza w zażenowanie, zniesmaczenie. Zdaniem Magdaleny Babiszewskiej najwyżej oceniono najmłodsze z uczestniczek, gdyż posiadają dużo więcej czasu, co świadczy o tym, iż mogą posiadać więcej dzieci. Ważną rolę według pani doktor stanowi tutaj również figura kobiety. Panowie przystają przy tych z większym wcięciem w talii i większymi biodrami, ponieważ ich ciała są bardziej skore do wydawania na świat potomstwa. Wiąże się to z produkcją przez organizm kobiety estrogenu, który odkładając się sprawia, że biodra stają się masywniejsze. Pytanie, który z mężczyzn właśnie takim rozumowaniem się kieruje, kiedy w oko wpadnie mu jakaś kobieta? W tym programie niestety nie poznaliśmy odpowiedzi uczestników na takowe pytanie.
Testosteron, czyli sposób na dogodne życie
Ocena mężczyzn przez kobiety nie odbiega charakterem od poprzedniej, uwydatnia tak samo mocne stereotypy. Według eksperymentu i oceny eksperta kobiety wybierają mężczyzn, u których uwidacznia się testosteron. Mają tutaj na myśli ideał w postaci: silnie zarysowanej szczęki, widocznej brody, rozbudowanej klatki piersiowej. Ale, uwaga! Tego testosteronu nie może być też zbyt dużo. Wówczas mężczyzna ten raczej postrzegany jest jako agresywny i mniej skory do współpracy. Ważne jest, by mężczyzna był wysoki. Duże gabaryty są to równe jego dominacji. To z kolei prowadzi do życiowego sukcesu, czyli środków jakimi mężczyzna zapewni godne życie swojej kobiecie i dzieciom. Takimi określeniami twórcy bardzo spłaszczyli rolę kobiety w rodzinie i sprowadzili ją do poziomu „kury domowej” oraz swoistego rodzaju inkubatora. Choć zapowiadało się na fajerwerki, swoimi analizami i podejściem do tematu realizatorzy popełnili wielkie faux pas.
Self love, czy droga do ideału
Wypowiedzi seksuologów i psychologów bardzo rzeczowo i jasno określają pewne zachowania oraz podają ich możliwe przyczyny. Natomiast tutaj znowu nie ubrano ich w jakiś sensowny dialog, wnoszący choć trochę dobrego do życia potencjalnego odbiorcy. Podejmuje są trudne tematy dotyczące kompleksów, silnej chęci zmiany wyglądu za wszelką cenę. Porusza się aspekt operacji plastycznych i wręcz nałogowego przeglądania zdjęć „ideałów” na portalach społecznościowych. Można by się było tutaj spodziewać jakiegoś nawoływania do self love, ale nic bardziej mylnego. Prócz jednego, krótkiego zdania dr Michała Charytonowicza, chirurga plastycznego. Mówi: „Wieczne dążenie do ideału nie jest rozwiązaniem”, nie znajdziemy w tym materiale niczego edukującego w tym zakresie. A przecież odbiorcą może być młoda kobieta z wielkim pasmem kompleksów. Zamiast spotkania ze specjalistami, którzy powiedzą, iż nie warto dążyć do wyimaginowanego ideału, oznajmią za chwilę: „Jak prawidłowo chodzić w szpilkach, by eksponować biodro, które panowie tak bardzo lubią”.
Numer z mokrym podkoszulkiem
Cały materiał kończy eksperyment z mokrym podkoszulkiem. Twórcy programu proponują męskiej części uczestników pobiegać na bieżni. Następnie ich, przesiąknięte potem, koszulki włożono do osobnych słoiczków i dano do powąchania paniom. One zaś miały wybrać, który zapach jest dla nich, paradoksalnie, najprzyjemniejszy. Z opinii ekspertów dowiadujemy się, że wybieramy zwykle zapach różniący się genotypem od naszego. Powodem tego jest fakt, iż podświadomie chcemy, aby nasze dziecko otrzymało możliwie różne geny. Decydujemy się na nasz cuchnący ideał genotypowy. Brzmi to dosyć zabawnie i niewyobrażalnie, zwłaszcza w dobie miłości internetowej oraz tej na odległość.
Mierzym ponad ideał
Reasumując wydźwięk programu możemy stwierdzić, iż człowieczym celem jest ideał, którego i tak nie jest w stanie osiągnąć. Natomiast możemy zastosować się do paru porad by uczynić naszą prezencję bardziej korzystną dla potencjalnego, przyszłego partnera. Należy jednak pamiętać, iż największe znaczenie ma tutaj płodność i cechy fizyczne wskazujące na zapewnienie wysokiego standardu życia.