Komplet widzów w Gliwicach! Ruch grał ze Stalą

Komplet widzów w Gliwicach! Ruch grał ze Stalą

SPORT
Przeczytasz w: 2 minuty
0
(0)

Kolejny raz kibice Ruchu Chorzów zapełnili stadion Piasta Gliwice, na którym swoje mecze domowe rozgrywa ich ukochana drużyna. Na mecz ze Stalą od dawna nie było biletów. Wytrwali polowali na miejsce zwolnione przez karnetowiczów, którzy wyjątkowo tego wieczoru nie mogli pojawić się na stadionie. Komplet widzów obserwował dobre spotkanie. Ruch zremisował ze Stalą Mielec 1:1

Mecze PKO BP Ekstraklasy zobaczysz tutaj

Pierwsza połowa

Spotkanie pomiędzy Ruchem i Stalą rozpoczęło się od głośnego dopingu kibiców gospodarzy. Swoim dopingiem mobilizowali piłkarzy do wysiłku. Gra była wyrównana, aż do 15 minuty kiedy to Ruch najpierw po wrzucie z autu, a potem dwóch rzutach rożnych miał swoje okazje, których jednak nie wykorzystał. Obrona Stali nie wytrzymała jednak długo, bo już w 18 minucie po kolejnym rzucie rożnym swoją pierwszą bramkę w PKO BP Ekstraklasie zdobył Daniel Szczepan. Ruch prowadził 1:0.

Po strzeleniu bramki Ruch prowadził grę i chciał stwarzać kolejne okazje bramkowe. Mógł jednak zostać skarcony w 30 minucie. Strzał Koki Hinokio z okolic 11 metra został jednak dobrze zablokowany przez defensorów Niebieskich. Komplet widzów na stadionie Piasta odetchnął z ulgą. Ten sam zawodnik w 40 minucie spotkania uderzył w poprzeczkę bramki Ruchu strzeżonej tego dnia przez Michała Buchalika. Ruch odgryzł się kilkoma ciekawymi akcjami Filipa Starzyńskiego, a także Kacpra Michalskiego. Jednak nie udało się pokonać bramkarza gości. Nie udało się również dowieźć jedno bramkowego prowadzenia do przerwy. Stal wyrównała w 45 minucie kiedy to Ilja Szurin dobił strzał Macieja Domańskiego.

Druga połowa

Po przerwie Ruch dość nerwowo. Trener Ruchu Jarosław Skrobacz raz po raz rozkładał ręce ze zdziwienia i rozczarowania po niedokładnych zagraniach swoich piłkarzy. Zaś Stal jakby bardziej opanowana. Goście z Mielca stworzył pierwszą okazję. Strzał jednak został zablokowany. Powoli trener Skrobacz mógł odetchnąć z ulgą. Z każdą minutą gry Niebiescy byli coraz bardziej dokładni. Pierwszą bardzo dobrą okazję stworzyli w 59 minucie. Jednakże po dobrej kontrze strzał Tomasza Wójtowicza został zablokowany przez obrońcę. Obie drużyny walczyły głównie w środku pola a swoich szans szukały w stałych fragmentach gry.

Zobacz również:

Gra ożywiła się w ostatnim kwadransie przed końcem spotkania. Wówczas to w 79 minucie doskonałą okazję sam na sam zmarnował Tomasz Swędrowski. Przy tej okazji kapitalnym podaniem popisał się młodzieżowiec Tomasz Wójtowicz. na tym jednak nie koniec. Albowiem zaledwie dwie minuty później dobrym, aczkolwiek niecelnym strzałem po rzucie wolnym popisał się Daniel Szczepan. Komplet widzów na stadionie dalej dopingował głośno licząc na drugą bramkę piłkarzy Ruchu Chorzów. Piłkarze Stali próbowali się jedynie odgryzać. Nic jednak z tego nie wychodziło. Podobnie jak w przypadku gospodarzy, którzy mimo walki do końca i stwarzania kolejnych okazji nie zdołali strzelić drugiej bramki.

Komplet widzów nie mógł być rozczarowany

Z głośnym dopingiem od pierwszej minuty. Tak zaczęli kibice Niebieskich. Piłkarze odwdzięczyli się im bramką po stałym fragmencie gry. Później prowadzili grę jednak nie dowieźli prowadzenia do końca pierwszej części meczu. Na trybunach w przerwie był wielki niedosyt. W szatni Ruchu rozmowa oraz rozmyślanie co zrobić, aby w drugiej połowie powrócić na dobre tory i co najważniejsze zdobyć 3 punkty. Jej początek nie zwiastował jednak dominacji Ruchu. Dlatego, też niektórzy mogli zacząć już wątpić, czy Ruchowi uda się stworzyć kolejne sytuacje bramkowe. Jak zawsze grający do końca piłkarze z Chorzowa tworzyli swoje okazje i próbowali pokonać bramkarza gości. To się jednak nie udało i Niebiescy zanotowali kolejny remis.

Oceń tekst

Kliknij gwiazdkę aby dodać ocenę!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Oceń tekst jako pierwszy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *