Chwyty marketingowe, jakie stosują przedsiębiorcy, mają stać się przynętą dla szerokiego grona odbiorców. Korporacje obierając sobie za cel daną grupę społeczną, dobierają alternatywne treści. Przeciętny odbiorca nie dostrzega próby manipulacji. Widząc jak w magiczny sposób, za sprawą jednej miarki proszku i jednego prania, znikają najtrudniejsze do zlikwidowania plamy, bierze portfel i z wielką radością kupuje ów wspaniały produkt. Optymizm spada, kiedy okazuje się, że sok z czarnej porzeczki wcale nie jest tak łatwy do usunięcia, jak twierdziła uśmiechnięta pani, matka trójki, ciągle brudzących się, dzieci z reklamy.
REKLAMAChwyty marketingowe a postrzeganie rzeczywistości
Zadaniem treści marketingowych nie jest ukazanie realności, mają one przyciągać wzrok, zebrać tłum nowych konsumentów. Odbiorcy, prezentowane materiały, biorą zupełnie na poważnie, ślepo wierząc w kreowaną, reklamową rzeczywistość. Wąski ogląd na przedmiot powoduje obniżenie poziomu świadomości. W związku z tym wielkie korporacje, wykorzystując sytuację, wpływają jeszcze bardziej na chłonny umysł widza. Odbija się to głośnym echem na jego postrzeganiu otaczającego go realizmu, osób, grup społecznych oraz jego roli, jaką swoim istnieniem odgrywa.
Damsko-męski podział reklamowy
Myśląc o XXI wieku, chciałoby się rzec jako o czasie równouprawnienia i wolności. Współczesność kreuje się jednak nieco inaczej, także przez ogromny wpływ reklamy. Stworzenie zupełnie równego funkcjonowania dla Polek i Polaków utrudnia tutejszy świat mediów. Wciąż widoczny jest sztywny podział na kobiecą i męską płaszczyznę. Promocja kosmetyków, środków czyszczących, czy, jak wyżej wspomnianego, proszku do prania ma trafić do żeńskiej części społeczeństwa. Samochody, narzędzia oraz piwo, to zdaniem reklamodawców produkty kupowane przez męską rzeszę konsumentów. Rzeczywistość, w której obecnie przyszło nam funkcjonować, jest jednak zupełnie inna. Brudną odzież piorą nie tylko panie, ale również panowie, a skoro prawo jazdy posiadają zarówno kobiety, jak i mężczyźni, to obie strony są skłonne do zakupu nowego samochodu.
Przeczytaj również pozostałe teksty o biznesie i marketingu!
Przykuwanie uwagi nagim ciałem
Najbardziej niepokojącym i poniżającym aspektem współczesnego świata marketingowego jest promocja poprzez nagie ciała oraz dwuznaczne wypowiedzi, czy przedstawiane sytuacje. Uwłaczające treści najczęściej dotyczą kobiet, a ich odbiór nastawiony jest na męskiego konsumenta. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Takie materiały zrodziły się wraz z powstaniem reklamy, funkcjonują do dziś i zapewne na długo z nami pozostaną, gdyż zwyczajnie się „opłacają”. Myśląc o lakierni proszkowej, widzę pięknie połyskujące barwy, równo, bez skazy nałożoną warstwę lakieru. Tymczasem spotykam się z wielkim bilbordem przy ruchliwiej drodze, na którym widnieją ubrudzone farbą, damskie pośladki, wąska talia i chude nogi. Chcąc poznać myśl, jaką kierował się twórca, wysyłam wiadomość z zapytaniem. W odpowiedzi otrzymuję stwierdzenie:
„Wierzymy, że dobra reklama to taka, która przykuwa uwagę, przełamuje rutynę i odrzuca standardy”.
Patrząc wstecz, prezentując swój produkt w takowy sposób, wcale nie przełamujemy rutyny, wpasowujemy się w schematyczne, prostolinijne myślenie.
Chwyty marketingowe i społecznie niepoprawne podziały
Stygmatyzacja ról społecznych w reklamie odbywa się na porządku dziennym. Z pewnością można uznać ją za jedną z wytycznych, które są brane pod uwagę podczas tworzenia zaplecza marketingowego. Postać mężczyzny bardzo często swoim autorytetem przytłacza oraz sprawuje władzę nad niedoskonałą formą kreacji kobiety. Ogromny nacisk kładzie się na ukazanie uległości kobiet względem mężczyzn, również w aspekcie seksualnym. Żeńska część promocyjna swoją rolę odgrywa typowym, idealnym wyglądem: długie nogi, wyzywający ubiór, pełny makijaż, widoczny biust. Podczas gdy prezencja męskiego grona jest zupełnie nieistotna. W tym wypadku pod uwagę bierze się inteligencję, spokój, ale i dystans w stosunku do otoczenia. Pozornie wprowadzany humor do obrazowanych treści, jawnie dyskryminuje i obniża postrzeganie kobiety, jako jednostki równej mężczyźnie. W rezultacie tworzy przepaść, nasuwa na myśl krzywdzące stereotypy. W końcu utrudnia walkę o pełne równouprawnienie.